piątek, 12 lutego 2021

Pączki w Sopocie

 Jak to u mnie bywa.. pełen spontan..

Justyna zaprosiła nas na pączki :)

Rano wsiadamy do pociągu...





Sopot przywitał nas mroźnie i zimowo















Ale nam zima nie straszna.. 
Skoro Tłusty Czwartek to kawa, pączki i lalki obowiązkowe..

Piękne dwie duże damy..




... oczywiście maluszki muszą być..



.. i ulubiona koleżanka do zabawy..


Nie wiadomo co słodsze.. kurdupelki czy pączki..








Kurdupelki dostały zajęcie..





Wszystko co dobre (i słodkie) szybko się kończy..
Wracamy do domu





A teraz taki bonusik..
Nowa Mała Lalkująca..
(słodziaczek przytulaczek)


Justyna dziękuję za mile spędzony czas.. 
obiecuję zajrzeć na kawę częściej







3 komentarze:

  1. No i piesio ukradł post :) Kolor czapki i szalika świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe spotkanie. Maluszki przesłodkie.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i kobieto ożyłaś- a to automatycznie ożywiło też Zuzię! Co ja tam na tych zdjęciach widzę?! Piękne lalki- wspaniałe drobiazgi i spodeczek oraz kubeczek z moich stron- z Zalipia. Cudownie, że się aktywizujesz!

    OdpowiedzUsuń