czwartek, 17 września 2015

Jajo - azyl

Jakiś czas temu wpadł mi do głowy pomysł na wiszący fotel jajo.. Widziałam kilka fotek w skali 1:1 takich ogrodowych..
Obmyśliłam z czego wykombinować stojak i zrobiłam podejście do stworzenia samego jaja..
Najpierw z kordonka na szydełku.. ale nie spełniło moich oczekiwań i znalazło drogę do kosza..
Drugie podejście to wyplecenie go ze sznureczka papierowego.. w połowie pracy, podążył drogą pierwszego..
Trzecie podejście to rattan.. wyplatałam na mokro, kombinowałam jak koń pod górkę i co? spotkała go droga poprzedników czyli kosz..
Moja zawziętość wzięła górę.. Dotarł różowy stojak do bombek i musiałam (!) coś wymyślić.
W czeluściach kartonowych znalazłam kłębek włóczki stylonowej.. pamiętam że w dzieciństwie miałam kapcie z takiej..
Szydełko w dłoń i jedziemy.. prułam, poprawiałam a na koniec dookoła "wejścia" wrobiłam cieniutki drucik żeby się układało..
Uszycie poduszek to chwila moment a oto efekt..
Jajo-azyl dla Zuzi







Jeszcze kilka dzisiejszych fotek :)                                                                                                                





Łatek bardzo chciał zobaczyć czy jajo jest wygodne :)                                                                         






Chyba chciał pomóc w czytaniu :)                                                                                                             


7 komentarzy:

  1. Cudowne to jajo, dobra robota!
    Zdjęcia też niczego sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne to jajo :) przydałoby mi się takie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję zaciętości, jajko sliczne , ja marze o takim ale dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ imponujące azylum - nie tylko
    dla dwunożnych, jak się okazało...

    OdpowiedzUsuń